TRYB JASNY/CIEMNY

Plagiat 100% 👀 Co się stało? Kiedy minie pierwszy szok...

Cieszę się, że odkąd ruszyłam z #CopifyMe trafiacie do mnie z różnymi historiami.  Dzisiejszy temat został wywołany przez pytanie, które trafiło do mnie w prywatnej wiadomości. Co zrobić, kiedy program wyrzuca Ci 100% plagiatu. Czy to na pewno Twoja wina?

papuga, złość, zła papuga, plagiat

Plagiatowe lęki... Czy jest się czego bać?

Jasne! Dlatego, jeśli widzisz plagiat w tekście, który dopiero co napisałaś, masz prawo się obawiać. Bardzo dobrze, że wzbudza to Twój niepokój. Byłoby źle, gdybyś po zobaczeniu informacji o plagiacie, stwierdziła: nie sprawdzam, wysyłam. Niestety wciąż zdarzają się takie osoby, które do pracy podchodzą właśnie w ten sposób. Z reguły wszystkie grupy copywriterskie nie pozostawiają na nich suchej nitki. Nie mówiąc o tym, że środowisko copywriterów na ogół jest dość specyficzne - a rywalizacja często przypomina potyczki o skradziony bez na ogródkach działkowych. Czasami bez nie istnieje, a problemem jest stosunek copywriterów do siebie nawzajem. 

Tymczasem ludzie, którzy robią naprawdę dobrą robotę, zazwyczaj nie bawią się w takie potyczki, bo po prostu nie mają na to czasu. A poza tym wiedzą, że chociaż rynek copy jest bogaty, ich Klienci i tak znajdą do nich drogę. Ale co jeśli bez faktycznie istnieje? Czasem rzeczywiście się tak zdarza, a spory na ten temat nie są wcale wydmuszkami. Dwa miesiące temu na jednej z grup dla copy wyszła sprawa copywriterki, która skopiowała całkowicie ofertę koleżanki i podpisywała ją swoim nazwiskiem. W odpowiedzi na zarzuty twierdziła: robię po prostu copywriting. NIE kochani, copywriting nie na tym polega. Jeśli kradniesz bez, to jesteś złodziejem bzu. Jeśli kradniesz treści koleżanki, to jesteś złodziejką. Copywriting nie ma nic wspólnego z COPY/PASTE. 

Sprawdziłam tu 100% OK, sprawdzam tam 100% źle

Spokojnie. Jeżeli masz do czynienia z taką sytuacją, od razu widać, że coś tu nie zadziałało. Wyniki wyrzucone przez dwa różne programy antyplagiatowe są zbyt skrajne. Sama używam zawsze Duplichecker i Wam również ten program polecam. Choć ma on swoje limity, jest zdecydowanie najdokładniejszy, spośród tych, które znam. Posiada algorytmy dopasowane do języka polskiego. Wyniki analiz składają się tutaj w logiczną całość. 

Nie każdy z programów antyplagiatowych będzie posiadał język polski. Nawet jeśli WYDAJE CI się, że tak jest, warto sprawdzić, czy np. polskie znaki są czytane przez program. Jeśli nie, program prawdopodobnie usunie je z Twojego tekstu i zastąpi dziwnymi znakami. Może się tak zdarzyć, że zupełnie zafiksuje i będzie traktował powtarzające się litery jako plagiat. Program, programowi nierówny, a niektóre świetnie sprawdzają się, kiedy piszesz po angielsku - ale jak wstawisz tam polski, czy portugalski, wyjdą dziwne rzeczy.

Jeśli po sprawdzeniu kilka razy, nadal masz wątpliwości... zrób sobie screeny z analiz programów antyplagiatowych i zachowaj je w razie czego, gdyby Klient wrócił do Ciebie z podobnymi wątpliwościami. Jednak z reguły, jeśli wyniki wyrzucane przez dwa różne programy antyplagiatowe są tak skrajne - problem leży po stronie programu, a nie po stronie Twojego tekstu.

Jaki procent plagiatu jest dopuszczalny?

Mogłoby się wydawać, że nie zawsze da się napisać tekst, który będzie w stu procentach unikalny. To prawda i nieprawda równocześnie. Wystarczy cytat z książki lub przytoczenie fragmentu ustawy, a już program antyplagiatowy wyrzuci Ci wynik 2%-4% plagiatu. Wtedy rzeczywiście tekst nie jest w stu procentach unikalny. Co można zrobić w takiej sytuacji?

Możesz opowiedzieć treść ustawy własnymi słowami, lub wyłonić sensy cytatu. Jednak nie zawsze to będzie dobre rozwiązanie, dlatego że Klienci czasem wymagają np. przytoczenia całego fragmentu ustawy lub jakiegoś tekstu z innego źródła. Wtedy nie traktujemy wyników z programu antyplagiatowego jako błąd, ale jako logiczną konsekwencję przytoczenia już istniejących fragmentów tekstu. 

Z tego powodu agencje bardzo często dopuszczają plagiat na poziomie 2-4%. To jest granica cytatów i przytoczeń, która jeszcze nie zakrawa na złodziejstwo. Jeśli jednak Klient nie stawia przed Tobą wymagań związanych z cytowaniem - lepiej skupić się na napisaniu tekstu, który będzie w 100% unikalny. Wujek Google na takie treści patrzy najbardziej przychylnie. 

W tym stawie pływają różne ryby...

Dlatego życzę Ci trafiania tylko na te, które mają do zaoferowania coś wartościowego. A jeśli zaczynasz w copy i boisz się popełnić plagiat - sprawdzaj się za każdym razem. Dzięki temu Twoje teksty będą coraz lepsze, a Ty nabierzesz wyczucia w pisaniu. Nauczysz się też pisać frazę "Skontaktuj się z nami" w taki sposób, aby program nie znajdował w niej plagiatu. Daję Słowo!😉

Jeśli chcesz zarzucić wędkę na treści pisane przeze mnie, zapraszam: 

Trzymaj się zdrowo 🍀
Cześć!

Wybrane dla Ciebie