TRYB JASNY/CIEMNY

Co z tym ODDECHEM? 👀 Czemu to jest ważne? PRANAYAMA: I skąd ten pomysł się wziął w moim życiu? 🌋

Dwa tygodnie temu okazało się, że palącym i ważnym dla Was tematem jest... Oddychanie. Z tej okazji dostałam sporo pytań na LinkedIn i dzisiaj Wam na nie odpowiem, rozwijając temat oddechu. O co chodzi i czemu to takie ważne?


Oddychać warto i... to powinno być oczywiste

Ale nie jest. Jak większość oczywistych rzeczy, z którymi wszyscy mamy większy lub mniejszy problem. Im więcej obowiązków w życiu masz, im więcej odpowiedzialności — za sprawy te, czy inne, tym więcej oddechu potrzebujesz. I tu nie chodzi o relaks z pilocikiem przy Netflixie. Chociaż wiadomo, że przy dobrym filmie, czy serialu czas płynie inaczej, a doba się wydłuża.

Często jest tak, że nie potrafimy prawidłowo oddychać. I znowu Puknij się w głowę, Monika — bo przecież wszyscy oddychamy i tego uczyć się nie trzeba. Dobra... To teraz mi powiedz. Czy kiedy idziesz spać, to panujesz nad oddechem, czy oddech nad Tobą? Bo jeśli łomocze Ci serce, a Ty dyszysz jak stary parowóz, naładowany stresem i bodźcami z całego dnia, to... potrzebujesz pomocy. I tu nie ważne, czy masz 22 lata, czy 50. Nie o wiek tutaj chodzi. Nawet nastolatki i dzieci są w stanie tak dyszeć, jeśli życie im funduje przebodźcowanie stresem.

Moja przygoda z oddechem — w skrócie

Wiem, jak to jest permanentnie chodzić spać z poczuciem, że jesteś jak na kawie i wstawać z tym poczuciem. To nie jest entuzjazm, a uczucie ciągłego ciśnienia, które nie daje Ci się ani wyspać, ani cieszyć dniem do końca. I chociaż dzisiaj pamiętam to już jak przez mgłę, bo to historia sprzed wielu lat, to została w mojej głowie jako ostrzeżenie. Funkcjonowałam w takim stanie przez parę miesięcy mojego życia i bardzo się to na mnie odbiło.

Prawidłowe oddychanie weszło mi przy okazji. Moje ciśnienie doprowadziło mnie do sytuacji, w której spokojnie mogłabym mieć doktorat z technik relaksacyjnych. Ale ostatecznie, tym, co naturalnie wprowadziło prawidłowy i zsynchronizowany oddech w moje życie, była joga. Zaczęłam ją ćwiczyć na długo przed diagnozą SM, a po diagnozie stała się dla mnie jeszcze ważniejsza. 

Joga, SM, kawa na ławę

W zeszłym roku znalazłam się w stanie, w którym przejście od pokoju do łazienki nastręczało problemów. Jednak jestem jak wół uparta, więc Bogu dzięki za bydło, bo dzięki temu mam się dobrze i tego problemu nie mam. Z kolei dzięki jodze potrafię dobrze oddychać i się fajnie wygiąć, ale nie o tym jest ten post a o oddychaniu właśnie...

Po rzucie i ukrytej prawdzie, która się tym rzutem objawiła — szukałam opcji, możliwości, aplikacji, która pozwoli mi ćwiczyć adekwatnie do mojego stanu i możliwości, a przy tym z szacunkiem do choroby. Z pomocą przyszła Daily Yoga i funkcja smart coacha. 

Daily Yoga i smart coach

Aplikacja przekonała mnie do siebie dlatego, że jest tam opcja smart coacha. Wypełniasz test, w którym określasz, co jest dla Ciebie ważne, w jakiej jesteś sytuacji, czy jesteś po kontuzjach/operacjach, jakie masz cele itd. I muszę powiedzieć, że używam tej aplikacji już bardzo długo, a funkcja smart coacha nie zawiodła mnie jeszcze. Ćwiczenia są bardzo dobrze dopasowane i fajnie poszerzają z czasem zakres możliwości. Nie ma jednak języka polskiego, więc jeśli nie znasz dobrze angielskiego, może być Ci ciężko realizować polecenia.

Ale czemu o tym mówię w kontekście oddychania? Joga to oddech, oddech to joga — przynajmniej moim zdaniem. A w międzyczasie oferowanych ćwiczeń, za sprawą sztucznej inteligencji wkradła się w moje życie pranayama. 

Pranayama — dobra jama nie jest zła

I to mówię ja. Człowiek, który siedzi w swojej copy jaskini, o której niektórzy piszą legendy na LinkedIn. Pranayama to sanskryckie słowo oznaczające kontrolę oddechu i żeby już nie mącić tej wody przedłużeniem prany, to tylko wspomnę o tym przedłużeniu, a Ty możesz googlać celem researchu pogłębionego. 

Co robi pranayama?
  • Równoważy ilość tlenu w mózgu i ciele.
  • Pomaga lepiej spać w nocy, zmniejszać poziom lęku i stresu.
  • Praktykowana regularnie wyrównuje poziom energii, nastroju i koncentrację w ciągu dnia (zarówno fizyczne, jak i psychiczne).
  • Zwiększa przepływ krwi do mózgu, poprawiając w ten sposób funkcje pamięci.

Czy warto w pranayamę?

Nie. Oczywiście, że nie, bo to zbyt egzotycznie brzmi jak na nasz kulturowy system pojęciowy. Żartowałam. 😉 Warto. Ale i tu bez ciśnień. Jeśli czegoś nie czujesz, nie wmawiaj sobie, że to czujesz, tylko poszukaj aktywności, która będzie zgodna z Tobą i z tym, co Ci organicznie w duszy gra.

Jedno jest pewne, w chorobach przewlekłych... W chorobach autoimmunizacyjnych warto robić to, co się tylko da, żeby mieć pod kontrolą stres i własną psychikę — na tyle, na ile się da. Z tego prostego powodu, że powodów do stresu dostarcza nam nie tylko życie, ale i sama choroba, a także pytania z nią związane.

Czy oddychać warto?

Tak, bo życie mamy tylko jedno. A oddech w życiu... jest sprawą zasadniczą. #DajęSłowo

Trzymaj się zdrowo,🍀
Cześć!

Psssyt! Jeśli spodobał Ci się ten tekst, możesz docenić autorkę, stawiając jej napój bogów (zielony przycisk👇). Powiem Ci w tajemnicy, że ona naprawdę lubi kawę. Lubi też jak skrzynka zapełnia się ofertami współpracy: kontakt@monikapawelec.pl. 😉 Pracując z nią, wspierasz jej nieoczywistą codzienność ze stwardnieniem rozsianym.

Wybrane dla Ciebie