TRYB JASNY/CIEMNY

Metoda 90% ✨ Czy masz to, czego potrzebujesz? CZY TO, CZEGO NIE POTRZEBUJESZ kradnie Twój czas?🕰️

Złodzieje czasu są wśród nas. I jest ich naprawdę dużo, bo żyjemy w czasach masowej nadprodukcji. Ale jak to?! Przecież nie ma cukru. Dobra, moment... W ciągu ostatnich dwóch lat przez jakiś czas nie było też papieru toaletowego, płynów do dezynfekcji i paliwa, bo były wycieczki z baniaczkami i... co z tego?


Realnie nie doświadczyliśmy braku

Jeśli nie kupisz cukru w Biedronce, ale kupisz go przez Internet — to doświadczasz jedynie przekanalizowania energii ze sklepu stacjonarnego do sklepu online. O doświadczeniach braku mogą mówić pokolenia naszych rodziców, czy dziadków, a pradziadków to już w ogóle... Moje pokolenie nie doświadcza braku. Doświadcza za to nadmiaru, czy nieumiejętności gospodarowania pieniędzmi — przy czym warto zauważyć, że to też nie dotyczy wszystkich.

Nie ma cukru w Biedronce i nagle panika, bo nie ma go w Biedronce, a zawsze był. Z jednej strony rozumiem. Z drugiej strony doświadczyłam bitwy o papier toaletowy (dosłownie!) świeżo po wybuchu pandemii. I kiedy ludzie się bili o ten papier, ja po prostu skorzystałam z Allegro. Brak byłby wtedy, gdyby nie dało rady kupić produktów online. Z mojej perspektywy kupowanie online ma często więcej sensu, ponieważ korzystam z Lety Shops i w związku z tym dostaję cashbacki za zakupy, a uzbierane pieniądze przelewam sobie na konto pod koniec roku. Jest to fajna forma oszczędzania, z której może korzystać każdy. Jeśli chcesz z tego korzystać raz na jakiś czas, to nie zauważysz tego tak bardzo, jak w momencie, gdy przerzucisz się na zakupy online. 

Ale po co ta dygresja?!

Teraz skupiłam swoją energię na cukrze, który dla mnie nie jest ani produktem numer jeden, ani produktem, bez którego nie mogę się obyć. Nie słodzę herbaty i nie dosładzam potraw, a jeśli chodzi o wypieki, częściej dodaję miodu, albo po prostu słodkich owoców. Dla mnie cukier nie jest obiektem tęsknoty, na co dzień nie piję sztucznych, kolorowych napojów, więc też siłą rzeczy nie jestem od cukru uzależniona. Nie zabolał mnie jego brak w sklepach stacjonarnych i nadal nie czuję tej gorączki. 

Z mojej perspektywy, zaczęłam ten artykuł od skupienia się na czymś, co dla mnie jest totalnie nieważne. Cukier nie jest dla mnie problemem i to, czy jest, czy go nie ma, nie robi mi różnicy. Nie jest to jednak perspektywa wszystkich, bo niektórym osobom ten cukier jest potrzebny do różnych rzeczy, ale uwaga...

Każdy z nas od czasu do czasu poświęca uwagę rzeczom/sprawom nieważnym

Każdy z nas ma w domu takie rzeczy, które na coś czekają, które nakładają na nas jakiś obowiązek. Coś w stylu... Kupiłam/kupiłem coś tam 10 lat temu, ale jeszcze nie przymocowałem, bo nie było czasu. Kiedy otworzysz oczy? Jeśli przez 10 lat nie znalazłaś/eś czasu, to dlaczego myślisz, że przez następne 10 go znajdziesz? Są takie rzeczy, które nas cieszą i takie, które DRAŻNIĄ swoją obecnością. Z tymi drugimi warto się pożegnać (nie mylić z wyrzucać). 

Zwłaszcza wtedy, jeśli nie wnoszą one do życia nic, poza jakimś dodatkowym obowiązkiem, którego sensu wcale nie widzisz. Jeśli byś widział/a ten sens to ta rzecz nie leżałaby w kącie tak długo. Zbyt często podchodzimy do tych spraw ambicjonalnie. Skoro kupiłem, to muszę coś... Nawet jeśli w domu okazało się, że ta rzecz jest totalnie niepotrzebna, za duża, albo po prostu nigdzie nie pasuje. 

Wyluzuj i nie rób z domu świątyni pod hasłem: muszę, bo się uduszę

Każdą przestrzeń da się zamienić w świątynię rzeczy niepotrzebnych. W świątynię, która nakłada na Ciebie obowiązek robienia czegoś z tymi rzeczami. Chociaż bardzo cenię minimalizm, to uważam, że nie ma on kompletnie sensu, gdy sprowadza się do prostej wyliczanki. Nie chodzi o wyliczenie, ile rzeczy potrzebujesz mieć w domu, ale o to, by wykreślić te, których nie potrzebujesz — jeszcze zanim zdążysz je kupić.

A jeśli już je kupiłaś/eś to po prostu przestań się oszukiwać i zacznij żegnać się z tymi rzeczami, które nie wnoszą do Twojego życia nic, poza tym, że są kolejną rzeczą na liście rzeczy do zrobienia. Każdy z nas ma w swoim życiu na tyle dużo spraw ważnych i istotnych, by po prostu dać sobie przyzwolenie na niezajmowanie się pierdołami. 😉

Trzymaj się zdrowo. 🍀
Cześć!

Psssyt! Jeśli spodobał Ci się ten tekst, możesz docenić autorkę, stawiając jej napój bogów (zielony przycisk👇). Powiem Ci w tajemnicy, że ona naprawdę lubi kawę. Lubi też jak skrzynka zapełnia się ofertami współpracy: kontakt@monikapawelec.pl. 😉 Pracując z nią, wspierasz jej nieoczywistą codzienność ze stwardnieniem rozsianym.

Wybrane dla Ciebie