Metoda 90% 🥸Jak NIE PRASOWAĆ? 😜 Szczęśliwe życie bez żelazka
Ostatni raz trzymałam żelazko w ręku trzy lata temu i jestem z tego dumna. Nie jest to zasługa żadnych kosztownych urządzeń, a po prostu metod, które sobie wypracowałam. Jak żyć bez żelazka i bez wygniecionych rzeczy?
Bez żelazka? Ale jak to?
Zaczęło się chyba od konferencji filozoficznej wiele lat temu. Wyjechałam na dwa tygodnie z jednym plecakiem na drugi koniec Polski. Plecak był tej samej wielkości co szkolny tornister. Wyobraźcie sobie zdziwienie moich koleżanek i kolegów z wielkimi plecakami i walizami. Niektórzy byli nawet zdumieni, że nie zabrałam żelazka. O co chodzi?
Dobry system składania rzeczy to MAGIA!
Wszystkie rzeczy w moim plecaku były złożone według jednej zasady. Ma ona tę zaletę, że jeśli jakaś rzecz jest wygnieciona, wyprostuje się dzięki samemu złożeniu. Składanie rzeczy w ten sposób to oszczędność czasu i miejsca. Jedna szuflada jest w stanie wiele pomieścić, jeśli wybierzecie tę metodę.
Postanowiłam, że nie będę robić zdjęć i pomnażać contentu, który już istnieje, więc zobaczcie sobie ten filmik. Tę metodę da się zastosować do koszul, spodni, sukienek — właściwie do wszystkiego, co macie w szafie.
Czy wszystkie moje rzeczy są złożone w ten sposób?
Nie. To nie jest tak, że mam wszystko w kosteczkę i upchane w każdym kąciku. Bluzki, t-shirty, spodnie, które nie muszą wisieć na wieszakach mam złożone tą metodą w szufladzie. Z kolei reszta ubrań wisi na wieszaku w szafie.
Ale są materiały, które się gniotą...
To prawda. Dlatego nie ma sensu wymagać od lnu, żeby był jak wyprasowany po wyjęciu z pralki. Warto na pewno mocno strzepnąć go przed wywieszeniem i rozprostować. A jeśli po wyschnięciu dalej będzie wyglądał jak psu z gardła — don't worry be happy. Len sam dojdzie do siebie, na Tobie.
To nie znaczy, że masz wychodzić na zewnątrz i wyglądać jak wygnieciuch. Jeśli planujesz wyjście, po prostu załóż lnianą bluzkę/koszulę na siebie trochę wcześniej. Dzięki temu materiał będzie miał czas, aby dojść do siebie, a Ty nie będziesz wyglądać jak nieporozumienie.
Dobre nawyki przy wieszaniu są kluczem!
Jeśli rozwieszasz pranie byle jak, to Twoje ubrania tak będą wyglądać po zdjęciu ich z suszarki/balkonu/itp. Przed rozwieszeniem warto każdą rzecz dokładnie strzepnąć, dzięki temu materiał ma możliwość dojścia do swojej właściwej formy. Jeśli tego nie zrobisz, ubrania będą bardziej wygniecione i trudniej będzie doprowadzić je do porządku bez żelazka.
Gorący prysznic w towarzystwie wiszących koszul
Para robi swoje. Jeśli nie chcesz wyrabiać bicepsa używając parownicy, prysznic z koszulą powieszoną w łazience w zupełności wystarczy. To taka drobna sztuczka, która naprawdę ułatwia życie, jeśli nie masz czasu na składanie. Para z Twojego prysznica zrobi robotę i sprawi, że zagnieciona koszula sama dojdzie do swojej formy (pod warunkiem, że ładnie rozwiesisz ją na wieszaku).
Rzeczy złożone według metody — tylko na parę godzin
Możesz złożyć rzeczy według metody, którą podałam powyżej tylko na parę godzin. Dzięki temu dojdą one do swojego kształtu i stracą zagniecenia. Warto jednak bardzo przyłożyć się do składania, żeby osiągnąć ten właściwy efekt. Jeśli chodzi o dziecięce ubranka, te rozprostują się po pół godziny/godzinie od takiego złożenia.
Gdzie tu metoda 90%?
Choćby w tym, że większość ludzi prasuje i stosunkowo niewiele jest szaleńców, którzy postanowili tego nie robić. A jednak da się tego nie robić, można zaoszczędzić czas i wcale nie oznacza to chodzenia w wygniecionych ubraniach przez resztę życia.
Trzymaj się zdrowo. 🍀
Cześć!