TRYB JASNY/CIEMNY

30 faktów o mnie vol. 1 🤗 POZNAJMY się lepiej

2 kwietnia 2022 będę obchodziła swoje 30ste urodziny. Pomyślałam, że to dobra okazja do tego, żeby powiedzieć Wam o sobie trochę więcej, niż mam w zwyczaju. Zacznijmy od pierwszych 10 faktów...

#01 Nie lubię być na widelcu

Może to być dziwne, skoro pracuję w pełni internetowo, publikuję treści i jestem dość aktywna na LinkedIn. A jednak... Nie lubię zwracać uwagi na siebie, wolę ją zwracać na kwestie, które uważam za ważne i wartościowe. 

#02 Uwielbiam książki, ale...

Już od dawna nie trafiłam na taką, która by mnie porwała i wciągnęła. Szczerze mówiąc po 5 latach studiowania filozofii trudno o zachwyt współczesną literaturą i rzadziej się z tego powodu unoszę, niż opadam pod wpływem literackiego zawodu. Za to trafiają w moje ręce naprawdę świetne publikacje dla dzieci, o których chętnie Wam opowiadam, gdy nadarzy się okazja. 

#03 Ciężko mi przychodzi stosowanie własnych rad

Wiele osób może to o sobie powiedzieć, bo zwykle łatwiej jest radzić innym, niż dać tę samą radę samemu sobie. Jeśli chodzi o spokój ducha, ciągle powtarzam sobie samej swoje własne rady, skutek niestety jest różny. Czasami mam wrażenie, że przytłacza mnie moja własna dalekowzroczność i jednak krótkowzroczni mają w życiu łatwiej, i w jakimś sensie lepiej. Chociaż z drugiej strony, nie chciałabym się zamienić z nimi miejscami.

#04 Nie znoszę chodzić na zakupy

Kiedy koleżanka powiedziała mi, że ma dwadzieścia pięć par okularów przeciwsłonecznych, ja jak zawsze wypaliłam szczerą odpowiedź: po co? I wtedy ona zrozumiała, że już nigdy nie pójdzie ze mną na zakupy. A ja poczułam ulgę. Nie znoszę chodzić na zakupy po galeriach handlowych. Wolę jak zakupy przychodzą do mnie, a jeśli na dodatek mam z tego cashback, to już w ogóle super. Szanuję, że ludzie mają różne upodobania, ale chodzenie godzinami między wieszakami zawsze było dla mnie synonimem straty czasu, a niekoniecznie relaksu. I większość z tego czasu spędzałam w swojej własnej głowie, na myślach o tym, co mogłabym robić, gdyby mnie tu nie było.

#05 Jestem uparta jak wół, który jednak potrafi przyznać się do błędu

Swój upór najczęściej przelewam na cele, do których dążę. Przeważnie w sprawach zawodowych. Na co dzień podobno też bywam uparta, ale chyba znowu nie tak bardzo (a może jednak?). Potrafię przyznać się do błędu i spojrzeć szerzej na sytuację. Nie upieram się głupio, upieram się natomiast co do wartości, w które naprawdę wierzę, i którymi staram się żyć.

#06 Jestem gadułą

Przykład? Napiszesz do mnie krótką wiadomość, a ja Ci odpiszę 3 razy tyle. Zdarza mi się od samego rana stawiać mocne, filozoficzne pytania, których ofiarą jest najczęściej mój Tata. Mam taki radar, że dzwonię właśnie wtedy, kiedy mój Tata usiłuje w czasie 10 minut przerwy w pracy załatwić swoje sprawy i jeszcze przy okazji zjeść kanapkę. Zwykle dzwonię przed pierwszym gryzem, co zasadniczo eliminuje sens dalszego jedzenia, bo i tak nie zdąży.

#07 Nie lubię zdrobnień

Dlatego do dziś pamiętam, jak moja brew uniosła się wysoko (kolejny fakt, umiem wysoko podnieść lewą brew), gdy umięśniony koksu w toruńskim sklepie powiedział: „proszę, tu jest instrukcja od zegareczka”. Dysonans poznawczy tamtej sytuacji pozostał ze mną do dziś. 

#08 Równocześnie jestem bardzo wrażliwa

Co może wydawać się niemożliwe, skoro nie lubię zdrobnień i przesadnego popadania w banał. A jednak jestem bardzo wrażliwa na potrzeby drugiego człowieka, na zło i na przejawy agresji, czy przemocy. Wcale nie jestem taka twarda we wszystkim, a życie lubi wystawiać mnie na próbę. I przynajmniej kilka takich prób już mam za sobą. Kiedy wydaje się, że już jest OK, okazuje się, że nie i znowu „mam okazję się wykazać siłą ducha”, której czasami nie mam siły mieć. Ale mam, bo muszę.

#09 Moja twarz jest integralna z tym, co myślę

Jestem więc organicznie pozbawiona fałszu, co też sprawia, że mam przyjaciół przeważnie mniej, niż więcej. Ta integralność twarzy z myślą to cecha, która często jest pomocna, chociaż nierzadko bywa też źródłem rozmaitych niezręczności. Z tego powodu nie za bardzo lubię, kiedy ktoś pyta: i co... jak moja fryzura? Z reguły, kiedy coś mi się bardzo podoba, od razu o tym mówię. Jeśli mi się nie podoba, nie mówię, bo po co. Gorzej jest, gdy ktoś się dopytuje, a ja  nie chcę skłamać. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi odpowiedź „inaczej”. 

#10 Częściej jestem szufladkowaną, niż szufladkującą

Jestem dosyć ciekawa świata i nie wsadzam ludzi do szuflady. Nie naklejam im na czołach etykiet, a jednak przeważnie tę etykietę dostaję sama. Głównie dlatego, że poglądowo częściej nie pasuję do większości, niż pasuję. Trudno jest mnie przyporządkować do jakiejś grupy przez to, że jestem dosyć otwarta (umysł filozofujący, sorry). Raczej nie narzekam, bo wierzę, że jakie okulary włożysz na nos, takimi widzisz. Z tego powodu bywam postrzegana jako ktoś, kto nie ma żadnych problemów lub całymi dniami leży brzuchem do góry. Nie pytajcie mnie, skąd to się bierze, bo nie wiem. 

Kolejne 10 faktów jeszcze w marcu...

A ostatnią 10tkę opublikuję 2 kwietnia 2022, czyli w swoje urodziny. 

Trzymajmy się 🍀

Cześć!

Wybrane dla Ciebie