Well-being: co na dobre samopoczucie?
Wybuch pandemii pokazał, jak cenną wartością jest zdrowie. Przy czym, to psychiczne jest niemniej ważne od zdrowia fizycznego. Wpływa na naszą aktywność, dobrostan i pozytywne myślenie. Jeśli nasza kondycja psychiczna ma się dobrze, będziemy gotowi na nowe wyzwania i będziemy mieli siłę, by stawić czoło rozmaitym trudnościom. Czym jest well-being i jak zadbać o pozytywne nastawienie?
Well-being - czym jest dla mnie?
First thing first! Najbardziej cenię sobie zdrowie oraz moją rodzinę. Swoje życie podporządkowuję tym wartościom. Nie jestem ani stereotypową kurą domową, ani życiową męczennicą. Czas spędzony z moim dzieckiem i z moim Mężem, to mój motor do działania i aktywności na wielu polach. Nie należę do mam, które narzekają, a jeśli ktoś próbuje mnie do takiej kategorii wrzucić, czuję wręcz, że taka osoba mnie obraża. Jeśli ktoś mówi, że ma ciężko bo ma dzieci - organicznie tego nie rozumiem. Moim zdaniem dzieci to radość, a macierzyństwo to doskonałe pole do wyzwań, które również mają przełożenie na życie zawodowe.
Mało tego, kiedy przychodzi późny wieczór, zdarza mi się tęsknić za moim dzieckiem, które już śpi, bo wiem, że przed nami kolejny dzień pełen przygód. Wiem również, że wszystko ma swój czas i z czasem relacje się zmieniają, bo taka jest kolej rzeczy. Z tego powodu uwielbiam wykorzystywać ten czas, który mam na nasze różne aktywności i wspólne przygody. Macierzyństwo nie jest dla mnie żadnym poświęceniem, ale okazją do jeszcze pełniejszego wzajemnego rozwoju. I właśnie na tym mi zależy, dlatego model biznesowy, który sobie przyjęłam jest właśnie taki, jaki jest. Przeczytasz o nim we wpisie z moim Q&A.
Stres - dlaczego lepiej zapobiegać niż walczyć z jego konsekwencjami?
Każdy z nas miał lub miewa takie momenty w życiu, w których poziom stresu sięga bardzo wysoko. Często stres dotyczy tego, jak zostaniemy odebrani przez inne osoby. Co ktoś pomyśli, czy będziemy dobrze ocenieni. Ale uwaga, najważniejsze jest to, co my sami czujemy w sobie w środku i czy jesteśmy zgodni z tym, co czujemy we własnym sumieniu. Polska dodatkowo jest takim krajem, który trochę się napędza wewnętrznymi sporami, klęskami i potrzebą narodowego wręcz umartwiania się. Dużo jest wśród nas hejterów, zazdrośników i osób, które wyrażą swoje zdanie tylko po to, żeby skrzywdzić drugą osobę - i nieważne czy taki komentarz ma jakąkolwiek wartość merytoryczną, czy nie. Krowy, które dużo muczą, nigdy nie przepuszczą okazji żeby się odezwać i wbić komuś szpilę. Jestem przekonana, że każdy z nas spotkał w życiu takie osoby, a pewnie część z nas spotyka je nadal. Jak w takich warunkach myśleć pozytywnie?
Stosuję zasadę ockhamowskiej brzytwy i nie mnożę bytów bez potrzeby, to samo tyczy się moich relacji z innymi ludźmi. Wiem, że różne są sposoby życia i większość ludzi po prostu trwa w jakichś relacjach, albo w jakimś stopniu rezygnuje z siebie dla relacji. I o ile do pewnego stopnia ma to sens, jeśli troszczymy się o kogoś nam bliskiego, kto takiej troski potrzebuje, o tyle zupełnie nie ma sensu stosowanie tego podejścia w stosunku do wszystkich ludzi. Pożeracze energii chodzą po tym świecie i przyczepią się do każdego, kto będzie sobie na to pozwalał. Mówię o toksycznych, którzy będą wspinać się po Twoich plecach lub załatwiać pewne rzeczy "dla siebie" Twoim kosztem. Asertywność i konkretyzm to obowiązkowe podejście do takich osób. Jeśli jakaś relacja nie przynosi Ci nic dobrego, lub tych dóbr jest zdecydowanie mniej, niż uśmiechu na Twojej twarzy, to po co Ci to?
Szkoda czasu na sen: zdrowie, którego nie odrobisz
Produktywność i efektywność to bardzo ważne cechy na współczesnym rynku pracy, nie pojawią się jednak, jeżeli zaniedbujesz swoje najbardziej podstawowe potrzeby. A te potrzeby to między innymi: sen, zdrowe i pełnowartościowe jedzenie, oraz ruch na świeżym powietrzu. Jeśli ich sobie odmawiamy, to w naszym organizmie dzieją się "cuda". Jesteśmy drażliwi, negatywnie myślimy i łatwo wyprowadzić nas z równowagi. Odbieramy świat zupełnie inaczej, a wszystko dlatego, że nie okazujemy sobie samym szacunku, w takim bardzo podstawowym wymiarze. Dbanie o siebie to podstawa dobrobytu, dotyczy to diety, aktywności fizycznej i umiejętności radzenia sobie ze stresem. To nieprawda, że świat dorosłych musi być wieczną gonitwą pozbawioną właściwej diety, a doba powinna redukować się do godzin spędzanych w pracy.
Najlepiej przyjąć podejście eksperymentalne i po prostu sprawdzić co się stanie, kiedy zaczniesz naprawdę o siebie dbać i zmienisz priorytety. Często stereotypowe podejście do pracy, związków, relacji, którego w jakimś sensie wymaga od nas społeczeństwo - jest bardzo szkodliwe. Jeżeli ktoś uważa, że jesteś nierobem dlatego, że o godzinie 13stej jesteś w lesie na spacerze, po efektywnie przepracowanym poranku, świadczy to tylko o pewnym ograniczeniu umysłowym takiej osoby. Pracowity człowiek, to nie ten, którego praca trwa całą dobę, ale ten, który potrafi się do niej zmobilizować w kluczowych momentach i wykonywać ją efektywnie. Efektywna praca to pracowitość na wielu polach, nie tylko na gruncie zawodowym. To również: dobra organizacja życia domowego, umiejętność oddzielania spraw najważniejszych od mniej ważnych, praca nad własnym rozwojem i szukaniem dobrych strategii. Pamiętajcie, że żeby chodzić z kawką po lesie o 13stej też trzeba umieć sobie na to zapracować.
Świadome życie: uśmiechnięta zgoda na to, że różnie bywa
W moim odczuciu świadome życie to najwyższa wartość. Dzięki temu nie robimy z własnej głowy śmietnika na cudze stresy, czy informacje, które z perspektywy naszego własnego życia mają niewielkie znaczenie. Świadome życie to także piękno autentycznych relacji, które opierają się na czymś więcej niż follow za follow. Świadome życie to ciągłe podejmowanie wyborów, zamiast wieloletniej jazdy na autopilocie. Pozytywne nastawienie i well-being to wcale nie głupawy uśmiech do każdej sytuacji, która nas spotyka, ale świadomość tego, że jeśli zadbam o siebie w bardzo podstawowym wymiarze, to będę mieć siły również wtedy, gdy moja sytuacja życiowa z jakiegoś powodu się pogorszy.
To wszystko są takie wartości, które zazwyczaj przekazujemy dzieciom. Dlaczego więc w dorosłym życiu o nich zapominamy? Przecież niezależnie od siwych włosów, czy rosnących łysin, każdy z nas w środku wciąż jest tym małym dzieckiem, które kiedyś nie miało takich problemów, z jakimi zmaga się dzisiaj. Z takim przemyśleniem pozostawiam Cię na początku tego tygodnia.
Trzymaj się zdrowo,
Cześć!
Jeśli chcesz być na bieżąco, zapisz się koniecznie na mój Newsletter!