TRYB JASNY/CIEMNY

Kurs copywritingu nie zrobi z Ciebie copywritera 😎😜

W internetach roi się od „magicznych” kursów, które mają Cię nauczyć pisać jak Hemingway po Red Bullu. Klikasz, płacisz, dostajesz PDF-a i bum – nagle jesteś copywriterem. Albo… no właśnie nie jesteś. Bo copywriting to nie czary-mary z webinara, tylko coś znacznie bardziej perfidnego.



Copywriting to heraklitejska rzeka 🌀

Brzmi mądrze? Bo ma brzmieć. Ta branża to nie staw z karasiami, tylko Amazonka – raz nurt, raz wir, raz krokodyl. Jeśli myślisz, że jeden kursik nauczy Cię, jak zarabiać na pisaniu, to równie dobrze możesz zrobić kurs gotowania i otworzyć restaurację z gwiazdką Michelin. Brzmi jak plan? No właśnie.


Chcesz pisać? To… pisz. A nie tylko czytaj o pisaniu ✍️

To trochę jak z tańcem – możesz obejrzeć setkę tutoriali, ale dopóki nie ruszysz pupy, nadal będziesz tylko widzem. Z pisaniem jest identycznie. Kursy są okej, książki są super, podcasty też mogą być. Ale żaden kurs nie zrobi roboty za Ciebie. A już na pewno nie ten, który obiecuje „zostaniesz copywriterem w 14 dni” (w pakiecie: motywacyjny cytat i darmowy szablon faktury).


Certyfikat? To nie legitymacja ninja 🎓

Niech Cię nie zwiedzie piękny dyplomik z gradientem i logo z Canvy. Prawdziwa wartość to umiejętność przekładania słów na emocje, potrzeby i działania. Jeśli Twój tekst potrafi sprawić, że ktoś kliknie „kup teraz” zamiast „zamknij”, to jesteś na dobrej drodze. A jeśli nie – możesz się tym dyplomem co najwyżej powachlować, jak zrobi się gorąco od frustracji.


Ściema kursowa – jak ją rozpoznać? 🧃

Jeśli ktoś w opisie kursu pisze o sobie więcej niż o Tobie – uciekaj. Jeśli w programie kursu jest więcej „jak mi się udało” niż „jak Ty możesz to zrobić” – bye. I jeśli po przeczytaniu całej strony nadal nie wiesz, co konkretnie ten kurs Ci da – to już wiesz, co robić (spoiler: NIE kupować).

Pamiętaj: dobry kurs ma jasno określony cel, logiczną strukturę i prowadzącego, który nie brzmi jak chodzące ego w marynarce. Tylko tyle i aż tyle.


Zanim kupisz kurs – zrób porządny research 🔍

Zanim rzucisz się na promocję "-97% tylko do północy", sprawdź prowadzącego. Jak pisze? Co robi? Czy potrafi cokolwiek poza autopromocją? A najlepiej – poczytaj jego teksty. Dobre słowo broni się samo. Nie potrzebuje fanfar ani płatnych opinii od kuzynki z Instagrama.



PS: Gdybyś tak przypadkiem szukała mądrych książek dla dzieci, które uczą myślenia, nie tylko poprawnej polszczyzny – to Czy moje plecy istnieją? czeka na Amazonie jak copywriter na brief:
👉 Klik i masz

A jeśli masz w sobie ADHD i marzysz o tym, by ogarnąć kasę bez napadów paniki – ADHD Money Mastery też tam jest, z kokardką:
👉 Proszę bardzo

#DajęSłowo, Dżoano. A teraz idź i pisz. Bo tekst sam się nie napisze.

Komentarze

Wybrane dla Ciebie