Samotność w domu? Wcale nie musi tak być 🏡📱💌 [edit: 2025]
Narodziny dziecka wywracają życie do góry nogami – i tak, wiemy, że to banał. Ale co z życiem społecznym mamy, która zdecydowała się zostać w domu? O tym się nie mówi. Bo przecież „mama ma wszystko, czego potrzebuje” – pieluchy, papki i monotonię. A że nie miała z kim pogadać od czterech dni? No cóż, ponoć są bajki w tle.
Przesiew w relacjach – czyli jak zostaje trzon znajomych 🔍
Niektóre przyjaźnie umierają po cichu. Inne umierają w oparach papierosów i przy dziesiątym szocie w pubie, gdzie Ty – z brzuchem – masz akurat nawrót wrażliwości na zapach „życia towarzyskiego”. I tyle. Nie dlatego, że przestałaś kogoś lubić. Po prostu... masz już inne priorytety niż tłuczenie szkła w szkle kontaktowym.
Zostają te relacje, które znają Twoją ciszę, bałagan w tle i dziecko, które bardzo chce teraz rozmawiać z Tobą o dinozaurach. Te, które nie obrażają się, że odpiszesz za trzy dni. Bo są w podobnym miejscu. Albo po prostu – kumają bazę.
A potem pojawia się Internet. I... magia ✨
Znasz te znajomości, które zaczęły się od „świetny tekst!”? I nagle rozmowa, wiadomości, wsparcie i realne spotkania? Instagram, blog, komentarze – to nie są „puste relacje”. To są Twoje nowe kręgi. I dobrze. Bo inne mamy też szukają kontaktu. I nie chcą udawać, że wszystko ogarniają. Chcą pogadać. Z kimś, kto zrozumie.
I właśnie dlatego #DajęSłowo, że warto pisać, komentować, inicjować. Bo ten drugi koniec kabla też tęskni za rozmową.
Penpals i świat w skrzynce 📮🌍
Jeśli jesteś typem nostalgicznej duszy, która kocha papier, zapach znaczka i powolność – to wiesz, że penpals to złoto. Listy, paczki, naklejki, herbatki. Trochę jak pamiętnik do osoby, którą polubiłaś bez zobaczenia. To działa. I daje mnóstwo radości. A przy okazji – uczysz się, że świat jest większy niż plac zabaw za rogiem.
Webinary i multitasking level hard 🎧🍝
Nie masz, kiedy iść na konferencję? Nic nie szkodzi. Robisz makaron, w tle leci webinar, a Ty notujesz w głowie (i na serwetce). Brzmi znajomo? Jasne, że tak. Bo mamy zdalne, mamy domowe i mamy kreatywne wiedzą jedno: edukacja się nie kończy, tylko zmienia format.
I w tym wszystkim masz prawo się rozwijać, kontaktować, zawiązywać przyjaźnie. W dresie, z herbatą i otwartym oknem na świat.
A skoro jesteśmy przy oknach...
To warto je szeroko otworzyć również dla Twojego dziecka.
Zajrzyj koniecznie do:
👉 „Czy moje plecy istnieją?” – żeby rozmawiać z dzieckiem o ciele, obecności i byciu tu i teraz
👉 „Moje marzenia spełniają się” – żeby uczyć marzyć świadomie, a nie w stylu „jak wygram w totka…”
👉 „Quick & Easy Dessert Magic” – bo deser to forma komunikacji, a czasem jedyna nagroda po długim dniu pełnym „mamooo, a wiesz co?” i „gdzie jest mój dinozaur?”
Matki domowe, zdalne i po prostu obecne – nie jesteście same. Macie internet, herbatę i siebie nawzajem. A to – uwierz mi – całkiem sporo.

