Fakty i mity na temat copywritingu
Wokół copywritingu wciąż jest pełno rozmaitych wątpliwości,
których było jeszcze więcej kiedy zaczynałam. I chociaż dzisiaj jest to zajęcie
bardziej popularne, wciąż pełno jest mitów na ten temat. W tym wpisie,
chciałabym przywołać kilka znanych mitów i wyłowić kilka prawd.
Żeby być copywriterem nie trzeba nic umieć
Według niektórych jest to praca dla osób, którym nie chce
się pracować. Poniekąd tak ;) Ale tylko poniekąd. Jestem freelancerką, zdalnie
pracującą mamą, a to oznacza, że rzeczywiście nie interesuje mnie praca od 8-16
w standardowym rozumieniu tego słowa. Zawsze lubiłam być panią swojego czasu i
w dorosłym życiu się to nie zmieniło. W rzeczywistości bycie copywriterem
wymaga więcej pracy… Nie wystarczy umieć sklecić kilku zdań w języku polskim.
Te zdania muszą być logiczne, ale też porywająca. Musisz umieć przedstawić
najnudniejszy temat na świecie tak, aby był on porywający. Co więcej, bardzo
dużo czasu spędzasz na poszukiwaniu okazji do rozwoju i poszukiwaniu zleceń ;)
Dzisiaj copywriting jest jeszcze silniej związany z SEO. Nie
wystarczy umieć pisać. Trzeba wiedzieć, co się klika. Jakie mogą być
oczekiwania klienta i dlaczego tak ważne jest, by nie zmieniać formy
gramatycznej niektórych słów. Trzeba także umieć zaciekawić samego siebie
tematem, na który zamierzamy pisać. Nawet najlepszy tekściarz nie skleci
jednego dobrego zdania, jeżeli temat, na który pisze nie jest dla niego samego
interesujący.
Copywriting to oszukiwanie
Jeśli tak, to znaczy, że oszukujesz za każdym razem, gdy
wynajmujesz ekipę remontową do swojego mieszkania. O co chodzi? Co to w ogóle
za przykład? Cóż… płacisz ekipie remontowej za pełną renowację mieszkania, bo
sam nie wiesz jak się za to zabrać. Czy to oszukiwanie, czy zwykłe zlecenie
usługi?
No właśnie, wyobraź sobie, że jest na świecie cała masa
ludzi, którzy mają dużą wiedzę specjalistyczną, której jednak nie potrafią
przekazać. Nikt nie musi przecież umieć wszystkiego, prawda? Co więc w tym
złego, że ktoś zatrudnia copywritera aby ten przekazał daną treść w sposób
interesujący i porywający?
Copywriting to intelektualna prostytucja
Tego nie zamierzam obalać. Nawet jeśli brzmi to źle, to
rzeczywiście tak jest. Są różne firmy i różne rodzaje umów. Nie zawsze
copywriterzy zrzekają się autorstwa tekstów, niemniej jednak w większości
przypadków tak jest. Jest to w jakimś sensie intelektualna prostytucja, choć na
pewno nie szkodzi psychice tak bardzo jak najstarszy zawód świata ;) Oddajemy
naszą intelektualną własność w imię… Wynagrodzenia. Ale nie jest to takie złe
jak wygląda, bo czy naprawdę potrzebujemy koniecznie uznania autorstwa w takich
przypadkach jak opisy do katalogów znanego sklepu? Albo teksty reklamowe? Za
chwilę okazałoby się, że na każdym kroku trzeba by było uznawać czyjeś
autorstwo i np. informacje o tym, kto brał udział przy tworzeniu danej reklamy
byłyby dłuższe niż sama reklama.
Wykorzystywacze na rynku copywriterskim
Takich osób jest cała masa i oczywiście najłatwiej jest się
naciąć na takie osoby ludziom, którzy zaczynają przygodę z copywritingiem i
potrzebują nabrać doświadczenia. Zastanówcie skąd ja to wiem? Sama się nacięłam
kiedy zaczynałam. Są całe firmy, które zajmują się zatrudnianiem copywriterów
za marne grosze. I to naprawdę marne grosze… Możesz pracować ciężko przez cały
miesiąc, a nawet butów sobie za to nie kupisz. Obiecują złote góry zarówno
klientom, jak i copywriterom, a w rzeczywistości są skarbnicą marnych zleceń. Sami
robią największe pieniądze, na tym co nie zadowala ani copywritera, ani
klienta. Obawiam się, że mimo wszystko są oni jednak potrzebni. Dla
początkujących może to być dobra szkoła podstaw, ponieważ do takich firm można
się bardzo łatwo dostać, ale nie polecam tkwić w takich strukturach długo. No
bo wiecie… Szanujmy siebie nawzajem ;)
Copywriting to nie jest prawdziwa praca
Oczywiście, że to jest prawdziwa
praca. Zacznijmy od tego, że bardzo wielu ludzi nie rozumie idei pracy
intelektualnej. Dla nich to po prostu nie jest praca, tylko dziwny twór. Wciąż
dla wielu osób praca fizyczna, albo praca opierająca się na biurokracji jest
bardziej wartościowa niż praca intelektualna. Dopóki tak będzie, no cóż… Nie
spodziewajmy się wielkich rzeczy po naszym społeczeństwie, czy po systemie
edukacji, czy innych strukturach, w których w miejsce biurokracji powinien
wskoczyć czynnik intelektualny. Poza tym w głowach niektórych praca to wciąż
coś, co musi się wiązać z męczeństwem. A przecież, można pracować wykonując
pewne rzeczy z pasji i z tego, że naprawdę się je lubi i chce się robić coś
dobrego w tym zakresie. Proste? Nie dla wszystkich.
A Ty co sądzisz na ten temat?
Czy robisz to, co lubisz?
Czy masz jakieś zdanie na temat
copywritingu?
Co inni sądzą o Twojej pracy i czy
w ogóle warto się nad tym zastanawiać?
Trzymaj się ciepło i przytulnie <3