„Dania dla dzieci. 3 składniki w 5 minut” 🍓 – czy warto?
Książka dla tych, co chcą szybko, łatwo i najlepiej bez sprzątania. Czyli – wszystkich nas. Brzmi jak marzenie, prawda? Ale zanim wrzucisz ją do koszyka, zerknijmy razem, co się naprawdę kryje pod tym błyszczącym tytułem.
Po pierwsze: wygląda obłędnie 🎀
Nie będę udawać – design to mocna strona tej publikacji. Estetycznie, przejrzyście, przyjemnie dla oka. Tylko że... dzieci nie jedzą estetyki. One jedzą jedzenie. A tutaj zaczynają się schody.
Przepisy: trzy składniki, pięć minut i... hmm 🤔
Owszem, jest kilka ciekawych pomysłów – fajnych, niecodziennych, lekkich. Ale równie dużo przepisów opartych jest na składnikach z kategorii „szok i niedowierzanie”. Słodzone jogurty, gotowce, dziwne kombinacje, które smakują tak, że nawet zmywarka ma wątpliwości, czy warto je wciągać.
Testowałam jajka w przecierze pomidorowym. I to był moment, w którym zrozumiałam, że nie każda kuchnia powinna być szybka. Nie podeszło, nie smakowało, nie nadało się do pokazania światu. A już na pewno nie dzieciom.
Ale żeby nie było, że marudzę 🧼
Książka z pewnością znajdzie swoich fanów – zwłaszcza wśród rodziców, którzy dopiero zaczynają przygodę z gotowaniem dla maluchów i szukają inspiracji. Tylko nie traktuj jej jak kuchennej biblii. Raczej jak gazetkę z Lidla – może Cię zainspiruje, ale sam(a) zdecydujesz, czy chcesz to jeść.
A jeśli szukasz naprawdę dobrych i szybkich przepisów…
…to może jednak lepiej sięgnąć po coś sprawdzonego. Na przykład moją książkę kulinarną „Quick & Easy Dessert Magic” – po angielsku, żeby Ci nudno nie było. Tam znajdziesz szybkie, efektowne desery dla kuchennych sceptyków. Bez udziwnień. Bez zbędnych składników. I bez jajek w przecierze. 😅
#DajęSłowo – szybkie nie zawsze znaczy dobre. Ale dobre może być szybkie, jeśli wie się, co robić.
Masz tę książkę? Masz przemyślenia? Daj znać.

