Zapisywanie marzeń. Bez brokatu, bez abrakadabra ✍️✨ [edit: 2025]
Nie, nie będzie o myśleniu życzeniowym ani o żadnych magicznych mocach manifestacji z księżyca. Ale faktem jest, że kiedy zapisujesz swoje marzenia, zaczynasz działać na swoją korzyść. I nie dlatego, że Wszechświat Ci coś „da”, tylko dlatego, że Twój mózg zaczyna pracować tak, jak trzeba. Twardo. Konkretnie. Na Twoją stronę.
Ważne czy „meh”?
Marzenia, których nie zapisujesz, lądują w tej samej przestrzeni co: „muszę kiedyś posegregować papiery”, „fajnie byłoby pojechać gdzieś” i „może w końcu się wyśpię”. Czyli w katalogu „rzeczy nieważnych”. Znasz go. Wszyscy znamy.
Dopóki nie nazwiesz czegoś ważnym – mózg nie traktuje tego poważnie. A jak chcesz iść w stronę marzenia, które nawet nie ma etykietki? No właśnie.
Zapisane = zauważone
Kiedy zapisujesz swoje marzenia, robisz coś więcej niż notatkę. Przekładasz to z mgły w głowie na coś, co ma kształt. Cel. Kierunek. Widzisz to. Czytasz to. Jesteś z tym w kontakcie. Twój mózg dostaje sygnał: „ej, to ma znaczenie”.
To może być zeszyt. Kartka. Tapeta w telefonie. Byle nie tylko „w głowie”, bo tam giną najczęściej.
Co się dzieje, gdy to robisz?
Zaczynasz zauważać, że niektóre rzeczy naprawdę się dzieją
Zyskujesz większą świadomość tego, czego Ty chcesz, a nie cały świat wokół
Zamiast czarnej dziury w przyszłość, widzisz jakieś światło
Masz wreszcie poczucie, że kierujesz, a nie tylko jedziesz jako pasażer w cudzym aucie
Jakie marzenia zapisywać?
Twoje. Wszystkie. Nawet te „głupie”. A zwłaszcza te.
Nie oceniaj ich. Nie rób cenzury przed zapisem. Chcesz mikrofalówkę? Zapisz. Chcesz zobaczyć zorzę polarną? Zapisz. Codziennie jedna rzecz. Lista może wyglądać dziwnie. To dobrze. To znaczy, że jest prawdziwa.
A jak chcesz nauczyć swoje dziecko, że marzenia są normalne, fajne i… możliwe – daj mu coś więcej niż „może kiedyś”. Daj mu książkę:
👉 „Moje marzenia spełniają się”
A jak chce zacząć rozumieć, że ma wpływ, ciało, myśli i… plecy (tak, plecy też) – przeczytajcie razem:
👉 „Czy moje plecy istnieją?”
A Ty? Próbowałaś już zapisywać swoje marzenia? Czy nadal czekasz, aż Wszechświat sam wpadnie z listą?
Daj znać, co o tym myślisz.
#DajęSłowo – Twoje marzenia są ważne. Nawet jeśli dziś wyglądają jak śmieszna notatka.

