TRYB JASNY/CIEMNY

Kalendarz adwentowy 🎄LAST MINUTE: 3 pomysły

Jeśli jesteś rodzicem, na pewno Twój czas pędzi jak szalony. A na dodatek, jesteś targana/y różnymi wydarzeniami z życia, których nie przewidział nawet Nostradamus. Nic nie szkodzi, podwiń rękawy i zaskocz swoje dziecko czymś super. 

Kalendarz adwentowy: czemu nie czekolada?

Możesz wybrać opcję super easy i kupić czekoladowy kalendarz adwentowy. Sama je uwielbiałam, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Ale... Jest ALE! Żyjemy w świecie pełnym alergii, ulepszaczy smaku i czekolady, która nawet obok czekolady nie leżała. Smakołyki, chemia w jedzeniu, to wszystko przyczynia się do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Nie mam na myśli tylko otyłości, czy cukrzycy, ale również takie rzeczy jak np. niepłodność.

#1 Ciasteczkowy kalendarz adwentowy

Możesz zamówić go u kogoś lub wykonać samodzielnie. W opcji last minute prawdopodobnie będzie trzeba wykonać go samemu. Wymaga to trochę zachodu, ale w jeden wieczór na spokojnie wypieczesz 24 ciastka w różnych kształtach. Jeśli decydujesz się na samodzielne zrobienie kalendarza, już jesteś o krok do przodu. Wiesz, jakie składniki dobrze rezonują z układem pokarmowym Twojego dziecka i wiesz, czego unikać. Możesz je włożyć do specjalnie przygotowanych papierowych woreczków, albo do ponumerowanych pudełeczek. 

#2 Kalendarz adwentowy z zadaniami

To opcja dla tych, którzy lubią spędzać czas rodzinnie i aktywnie. Zadania wystarczy wydrukować i włożyć do kopert lub pudełeczek. Z łatwością znajdziecie je w Internecie, a jeśli macie więcej czasu, możecie wymyśleć je sami. Dzięki temu będą bardziej dopasowane do Was i do Waszego dziecka. Zadania mogą być związane ze wspólnym przygotowywaniem świąt (np. zrób ozdoby na choinkę). Niech to będą wspólne czynności, które sprawią, że spędzicie ten czas razem, robiąc coś fajnego.

#3 Nasz pomysł na kalendarz: Elfik + Jezus (dobry duet)

Święta dla nas to coś więcej, niż WHAM i Last Christmas. Bardzo lubię tę piosenkę, ale w świętach nie chodzi o białe zęby George'a Michaela, czy o Kevina, który co roku przeżywa te same problemy. Świętujemy narodziny Jezusa. A przy tym wydarzeniu, Geroge i Kevin wypadają dość blado. Komercha jest co roku i też ma swoje uroki. Miło jest patrzeć na choinki w sklepach, ale to tylko ta wierzchnia warstwa świąt. Szczególnie jeśli wierzysz W COŚ WIĘCEJ. 

Dlatego wymyśliłam, że u nas przez 24 dni będzie przychodził Elfik, który przyniesie drobiazg i równocześnie będzie opowiadał o narodzinach Jezusa. Skorzystam w tym celu z kalendarza zakupionego na stronie Czasoprzestrzenie. W połowie listopada kupiłam za kilka złotych ponumerowane pudełka i figurki z Kinder Jaja (kolekcja z lat 90tych - lewki, hipopotamy, żabki). Zasada jest prosta, wieczorem zostawiamy na talerzyku ciasteczko dla elfika (to 24 dni dobroci dla Męża, jeśli tak jak ja wolicie nie jeść ciastek w nocy), rano na talerzyku znajduje się pudełeczko z zadaniami na ten dzień i figurką. 

Ogranicza Cię tylko wyobraźnia

U nas są figurki z lat 90tych, ale to może być cokolwiek. Od elementów, ciekawych akcesoriów do Lego, czy Lego Duplo, po samochodziki, bransoletki i koraliki (w wersji dla dziewczynek). Większość rzeczy do kalendarza kupicie w sklepach z drobiazgami albo na aukcjach. Tak naprawdę nawet 24 elementowy zestaw Lego da się podzielić na 24 dni adwentu i stopniowe składanie modelu. Ten pomysł może brzmi dziwnie, ale 24 dni składania konstrukcji - to może być ciekawe doświadczenie i fajna lekcja cierpliwości.

Możecie wykorzystać zdrowe i smakowite przekąski, które lubi Wasze dziecko, albo podzielić ten czas na przygotowanie 24 ozdób na choinkę. To może być ciekawa przygoda dla Waszej rodziny i okazja na wspólne, twórcze spędzenie czasu. 

Trzymajcie się zdrowo🍀
Cześć!

Wybrane dla Ciebie