TRYB JASNY/CIEMNY

3 tricki ułatwiające sprzątanie


Nie sprzątajcie :D Żartuję. Nie, to na pewno Wam nie ułatwi sprawy a utrudni tylko. Łatwiej ogarnąć dom, który jest tylko odrobinę rozlazły i jest w nim niewiele rzeczy, niż taki który przypomina srocze gniazdo. Pełen niepotrzebnych, zbierających kurz rzeczy.

Bibeloty i koty

Z całym szacunkiem dla kolekcjonerskich zapędów mojej babci, zawsze odstraszała mnie ilość posiadanych przez nią figurek. I nadal odstrasza. Choć są oczywiście bardzo ładne, to zbierają kurz jak nie wiem co… Bibeloty = koty. Z kurzu oczywiście. Więc jak dla mnie decyzja jest prosta. Jeśli trzymasz milion ładnych rzeczy, które są ładne, tylko dlatego, że są ładne, to zapytaj siebie czy chcesz cały czas chodzić ze szmatą, czy po prostu patrzeć na zaśnieżone kurzem twarze porcelanowych figurek? U nas w domu jest może 10 typowych kurzołapów, które do niczego nie służą poza tym, że są. I tak czuję, że to za dużo i będę schodziła z tej ilości.



Harmonogram

Każdy ma jakiegoś bzika. Ja mam na punkcie artykułów papierniczych, pisania i planowania. Rzeczywiście w moim przypadku sprawdza się harmonogram. Oczywiście nie zawsze udaje mi się w stu procentach go przestrzegać, ale jest taką moją bazą, na której staram się pracować.

Chcę mieć kontrolę nad tym, czy umyłam pralkę/zmywarkę w danym miesiącu i czy odpowiednio często wymieniałam pościel. A nie chce mi się o tym myśleć, więc przelewam to sobie na papier. Po co w ogóle o tym myślę? Należę do osób nadaktywnych mentalnie. Takie osoby, generalnie myślą więcej niż inni i muszą podejmować wysiłek aby tego po prostu nie robić i szybciej przechodzić do działania. Moja produktywność, to ciężka praca, którą wkładam w ogarnianie siebie samej i rzeczywistości wokół mnie ;)

Odgracanie dwa razy w miesiącu

Wszystko zależy od tego, jak często kupujesz niepotrzebne rzeczy. Mi się zdarza to dosyć rzadko, niemniej jednak – zdarza się. Dlatego przynajmniej raz w miesiącu odgracam mieszkanie. Robię porządki nie tylko w naszych rzeczach, ale też w rzeczach Maksia. Czasami robię to częściej. Przy małym dziecku wiele jest takich rzeczy, które trafiają do kategorii „nieużywane” albo „nie wiadomo, co z tym zrobić”. Zwłaszcza jeśli chodzi o ubranka dziecięce.

Staraj się nie mieć rzeczy, których nie używasz. Nie powiem, umiarkowane sentymenty są OK. Ale jeśli Twój dom składa się tylko z sentymentów, to jak możesz znaleźć w życiu miejsce na coś nowego?

To są moje 3 tricki, wymagają trochę zaangażowania, ale czy nie warto ich stosować?

Co myślicie?

Trzymajcie się ciepło i przytulnaie <3

 


Wybrane dla Ciebie