Zapowiedzi, czyli co na blogu - wpis w czasie rzeczywistym

Rzeczywistość nieustannie zaskakuje mnie swoją dynamiką. Jeśli chodzi o wszystko. W związku z czym elastyczność jest nie tylko wymagana, ale wręcz pożądana. Postanowiłam ogarnąć jeszcze jeden regularny wpis na blogu...

Co to w praktyce oznacza?

W tej chwili moje regularne wpisy, czyli tzw. baza, ukazują się w poniedziałki, środy i piątki. W pozostałe dni wpisy są lub ich nie ma, jest to wypadkowa moich mocy twórczych, ale też współprac, recenzji i różnych zobowiązań.

Chciałabym wprowadzić jeszcze jeden stały element a będą to copywriterskie soboty. Powiedziałabym, że moja copywriterska, tekściarska kariera zaczyna nabierać rumieńców. Z niecierpliwością czekam na moment, w którym zaczerwieni się na tyle, że będę mogła ze spokojem ducha założyć działalność. Choć jak zobaczycie, w pracy freelancera z tym spokojem ducha bywa różnie. Właściwie występuje on raczej rzadziej, ale wciąż jest masa argumentów by kochać tę drogę.

Czyli co dokładnie?

Artykuły branżowe wprowadzające w zawód copywritera, w specyfikę pracy, w umiejętności jakie warto posiadać. I różne dyskusyjne kwestie dotyczące copywritingu. Poruszę także tematy finansowe, dotyczące wyceny własnej pracy i perypetii przy różnych rodzajach umów. 

Pewnie będę wspominała także o tym, jak łączę pracę z macierzyństwem, ale nie będzie to główny temat. Raczej skupię się na tej treści merytorycznej, którą mogę Wam przekazać.

Zobaczymy jak to wyjdzie czasowo, czy rzeczywiście uda mi się publikować taki tekst co sobotę. Taki jest cel. Jak wyjdzie? To się okaże. 

Prawdopodobnie dużo miejsca poświęcę scharakteryzowaniu tego zajęcia, bo jest to zawód dosyć obszerny w znaczenia i nie łatwo jest wytłumaczyć komuś w najprostszych słowach to, czym zajmuje się copywriter. W ramach samego copywritingu można wyróżnić wiele zmiennych, które wpływają na całokształt pracy.

Tyle słowem wstępu...

A teraz zabieram się do pisania tekstu na jutro. 

Trzymajcie się ciepło i przytulnie <3