TRYB JASNY/CIEMNY

Jeszcze więcej pracy

Chciałam wczoraj napisać imieninowy wpis, ale niespecjalnie to wyszło bo wczoraj wieczorem byłam upadła. Energii starczyło mi na obejrzenie kolejnego odcinka "Mentalisty" i znalezienie cytatu mojego życia, wypowiedzianego przez głównego bohatera:


If I can't live on my terms,
I am in prison anyway.

Tak dokładnie jest w moim życiu i rzeczywiście od dziecka miałam bardzo silne poczucie indywidualizmu. Nigdy nie było to możliwe, żebym zrobiła coś, do czego ktoś mnie zmuszał i np. nie chciał mi wytłumaczyć dlaczego. Musiałam sama widzieć i wiedzieć, że coś jest logiczne żeby się na to zdecydować i tak mi zostało. Może dlatego nie uznaję w swoim życiu żadnego autorytetu. Uznaję natomiast takie wartości jak: mądrość, sprawiedliwość, uczciwość, pracowitość, odpowiedzialność i sumienność.

Miałam też bardzo silne poczucie zniewolenia, kiedy ktoś mnie do czegoś próbował zmusić i uważałam zawsze, do dzisiaj uważam, że pewne rzeczy były zamachem na moją wolność. Dlatego pewnie też jestem osobą bardzo denerwującą bo nie da się mnie wkleić w jakąś grupę, czy towarzystwo, dlatego że zawsze znajdzie się element, który do danej grupy/towarzystwa nie pasuje. Ale nie jest to problem, a wręcz atut przy odpowiedniej optyce.

Szczerze mówiąc w wielu przypadkach nie podoba mi się także to jak funkcjonuje nasze państwo i nie mówię tu o żadnych partiach politycznych, ale o całym systemie. Wiele jest takich rzeczy, które są usankcjonowanym zamachem na wolność człowieka i indywidualizm, i to mi się bardzo nie podoba.

Miałam taki czas w życiu, że bardzo próbowałam się dopasować do kanonu. Jakoś się odnaleźć. Ale wyrosłam z tego i szczerze mówiąc postanowiłam sobie w pewnym momencie, że żyję na swoich zasadach albo wcale. I paradoksalnie, od tego momentu, w moim życiu zaczęło się dziać mnóstwo pozytywnych rzeczy, które dzieją się nadal.

Wyrazistość owocuje

Rzeczywiście wyrazistość owocuje, brak strachu w stawianiu warunków i wypowiadaniu własnych poglądów - również. Odkąd Przytulne Nieulotne powstało spotkałam (wirtualnie) całą masę fantastycznych ludzi. Znaczna część z nich bardzo mi pomogła przy tworzeniu tego bloga. I pomaga mi nadal, dostaję różne istotne rady od ludzi z branży a także propozycje pomocy w rozwiązywaniu moich problemów technicznych, które od czasu do czasu się pojawiają. I jestem bardzo za to wdzięczna.

Okazało się także, że są takie matki, które potrzebują Przytulnego Nieulotnego miejsca w sieci, które da im takiego pozytywnego kopa inspiracji i zachęci do rozwoju, pracy nad sobą i w ogóle do twórczego myślenia. Z samego bloga mam dosyć dużo fajnych kontaktów, z którymi od czasu do czasu wymieniam wiadomości. Jestem generalnie otwartą osobą, więc nie ma to dla mnie takiego wielkiego znaczenia, czy ktoś odnosi się do mojego bloga w komentarzach, czy w prywatnej wiadomości.

Dlaczego jeszcze więcej pracy?

Jestem takim człowiekiem, który nie domaga się w życiu odpoczynku, a wręcz przeciwnie. Lubię żyć i poza wszystkim innym jest to moje hobby. Uwielbiam czuć, że żyję, że coś ode mnie zależy i że mam przed sobą jakieś zadania. Nawet jakbym chciała to nie potrafię się byczyć, bo lubię akcje, reakcje i interakcje. A teraz jestem w bardzo dobrej formie z kilku powodów. 

Po pierwsze, mam swoją rodzinę i bardzo ją kocham. O tym zawsze marzyłam i jest to moje paliwo do działania. Po drugie, odcięłam od siebie ludzi, którzy ciągnęli mnie w dół - może opowiem o tym na YouTube za jakiś czas. Po trzecie, zaczęłam panować nad treściami, które trafiają do mojej głowy i nad własnymi nawykami myślowymi. Po czwarte, nie chce mi się żyć dlatego, że muszę, wolę to robić dlatego, że lubię.

Być może kolejne zmiany na blogu

Wiem, wiem, dla niektórych ilość różnych zmian może być denerwująca. Ale dla mnie denerwująca jest ilość problemów technicznych, które niestety pojawiają się przy prowadzeniu bloga. Niezależnie czy chodzi o Wordpress, czy o Blogspota. To, co się dla mnie liczy to pełna profeska. Chcę Wam dawać jakościowe treści w jakościowej formie. W związku z tym zaczęłam kombinować nad wykupieniem hostingu i posiadaniem własnej domeny. Od początku swojego istnienia blog tylko się rozwija i chociaż jakiś czas temu miałam wątpliwości... Powoli przestaję je mieć. Widzę, że progres jest na tyle duży, że jest to już właściwe posunięcie.

Nie wiem natomiast jak długo to potrwa, bo muszę się zorientować w tych rzeczach i potrzebuję też rąk do pomocy. Pewna osoba, z którą miałam przyjemność współpracować zaproponowała mi pomoc w znalezieniu tych rąk i poukładaniu wszystkiego w odpowiedni sposób. Bardzo jest to możliwe, że z tej pomocy skorzystam. O ile jest ona jeszcze aktualna ;) 

To na tyle z newsów, a ja wracam do pracy.

Trzymajcie się ciepło i przytulnie ;) 

Wybrane dla Ciebie